Niestety dziś przegrywamy spotkanie w Trześniowie z miejscowym Sokołem stosunkiem 1-4. Przebieg pierwszej połowy spotkania przełożył się na efekt końcowy. To my mieliśmy swoje sytuacje bramkowe w pierwszych 20min i powinnismy prowadzić, lecz nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Najpierw Serafin wbiegł w pole karne i wyłożył piłke na 4 metr do Łukasiewicza, który przestrzelił nad poprzeczką. Później Serafin uderzył niecelnie, a kolejnym razem również strzelał w bramkarza, gdzie mógł odgrywać do lepiej ustawionych kolegów. Był również rzut wolny Karnas uderzył w środek bramki, oraz kilka prób zagrania za linie obrony które kończyły się pozycja spalona. Co się nie udało nam, udało się gospodarzom którzy zdobyli stosunkowo szybko(15min) 3 bramki. Najpierw lider Sokoła Artur Lutecki po prostopadłym podaniu uprzedził wychodzącego Stanisza. Kolejna bramka to również przez środek prostopadle zagranie i strzał w długi róg. Zaś trzecie trafienie to zagranie na naszej lewej stronie do boku gdzie poślizgnął się D. Wielgos zawodnik miejscowy wbiegł w stronę 16nastki i zagrał na długi słupek do niepilnowanego napastnika, który umieścił futbolówkę w siatce . Szybkie 3bramki po kontrach ustawiły spotkanie byliśmy na deskach. W tym okresie popełniliśmy zbyt dużo błędów. Przegraliśmy przedewszytkim środek pola, gdzie rywale rozprowadzili swoje akcje.
Na druga połowe wyszliśmy zmotywowani żeby odwrócić losy meczu, na placu melduje się Kamil Kozdraś. Chwile później wprowadzony Kozdraś strzela bramke na 1-3. Naciskamy na rywala ponownie Kozdras po długim rogu trafia w słupek i piłka opuszcza linie końcowa. Rywale odpowiadają wrzutka z rzutu rożnego i strzał głową zawodnika Sokoła 4-1. Do konca meczu próbowaliśmy jeszcze coś ugrać, lecz miejscowi skutecznie pilnowali sporej zaliczki. Sędzia Pyzia zakończył mecz i Sokół zasłużenie nas pokonał. A my doświadczyliśmy tej sytuacji gdzie „niewykorzystane sytuacje się mszczą” . Musimy przełknąć to porażkę i walczymy dalej.